poniedziałek, 4 kwietnia 2011


Żywi wygnańcy to dla rodzinnej ziemi nie-osoby. Ona nigdy nie słyszała o wygnaniu. Nie pojmuje, że wygnanie jest dla niej ostatnią szansą, żeby zmartwychwstała, by zasłużyła na uduchowienie po wszystkich grzechach ubóstwa i zesłań ideologicznych i politycznych, i klasowych, i religijnych, i rasowych... Cóż, może boi się tego uduchowienia, które uczyniłoby ją uniwersalną i pozbawiło wygodnego egoizmu prowincji. [...]

Wygnaniec stawia w zakład swoje życie. Nie wiemy nawet ile było samobójstw wśród wygnańców i ile prób samobójstwa. Zaczyna się od zera, jeśli nie liczyć złożeczeń, później jest strach, który dręczy go przez tygodnie, tego wygnańca zmęczonego, rozczarowanego, który gapi się na tubylców, mrowiących się wokół niego na ulicy, na dworcach autobusowych czy kolejowych. "Tylko dzięki kurczowym wysiłkom - uważa polski wygnaniec Kazimierz Brandys - nie spada na dno". Ale nawet kurczowe wysiłki nie są gwarancją. Jakże w ogóle mogłaby istnieć gwarancja dla tego, kto w zakład stawia wszystko, co ma, wszystko, kim jest?

"Z zabranych stron rodzinnych, o wygnaniu", Jovica Aćin, tłum. Maria Księżak

W społecznościach ludzkich funkcjonują schematy percepcyjne, które odgrywają ważną rolę w porządkowaniu obrazu rzeczywistości i budowaniu kultury. Szczególnie odnosi się to do mechanizmów prześladowczych, gdyż człowiek jest istotą agresywną i musi sobie z własną agresją radzić. Owe mechanizmy, można powiedzieć, działają na „dobre” i na „złe”, gdyż z jednej strony powodują, że się różnimy i rozróżniamy – to pozytywny aspekt budowania kultury – ale także wzajemnie niszczymy. Łacińskie discriminatio oznacza i „rozróżnianie”, i „dyskryminację”. Zatem i twórczość, i wykluczanie; i miłość, i nienawiść.

To cytat z wywiadu z Joanną Tokarską-Bakir. Jest tam też kapitalna odpowiedź o. Stanisława Musiała, który był przeciwko naszej militarnej obecności w Iraku i uczestniczeniu w niej kapelanów wojskowych: „Przewalająca się – z dopuszczenia Bożego – przez świat fala laicyzacji czy też wręcz niewiary jest samoobroną Boga przed wciąganiem go w obrzydliwość”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz