wtorek, 19 kwietnia 2011

korzenioplastyka, hall CK

Poruszę dyskretnie inną ohydną przypadłość. Otóż nawet najwspanialszym, najpiękniejszym i najbardziej uduchowionym osobom zdarzają się tak zwane zaparcia, czasem krótkotrwałe, sporadyczne, czasem okropne, trwające miesiącami. A takie uporczywe zaparcie, wstyd powiedzieć, zdoła uprzykrzyć najwznioślejszą egzystencję. Dlatego i w tym względzie spieszę z dyskretną pomocą. Oczywiście moja rada nie wszystkim pomoże, ale wielu czcigodnym ludziom może przynieść ulgę.
Zachęcam więc tych, którzy mi ufają, aby rano, po obudzeniu się, na czczo wypili szklaneczkę zimnej wody. Dużo dobrego spowodują także spożyte wieczorem, przed snem, suszone śliwki. W momentach krytycznych, kiedy już doprawdy życie obrzydnie, należy w miłym gronie golnąć sobie gorzały, ale zaznaczam, że nie mniej niż dwie sety, a najlepiej tak około trzech.

"Mała Apokalipsa", Tadeusz Konwicki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz