sobota, 31 grudnia 2011
piątek, 30 grudnia 2011
Słusznie czy nie też nie, w naszej kulturze uważa się, że najlepszym sposobem dotarcia do prawdy w przypadku spraw kryminalnych czy też cywilnych jest rodzaj estetycznego pojedynku słownego między rzecznikami oskarżenia lub obrony; sędzia przyjmuje tu rolę arbitra sportowego, a werdykt wydaje ława przysięgłych. Stwierdzenie, że ktoś jest dobrym prawnikiem, jest więc oceną estetyczną raczej niż etyczną: dobry prawnik to nie ten, dzięki któremu wygrywają sprawiedliwe sprawy, lecz ten, który wygrywa sprawy niezależnie od tego, czy są słuszne, czy też nie, i nic tak nie podbudowuje jego sławy jak wygranie sprawy pozornie beznadziejnej, co zdarza się na ogół wtedy, gdy klient jest naprawdę winny.
"Dingley Dell i więzienie Fleet", W. H. Auden
czwartek, 29 grudnia 2011
Mam swoją pracę i każda jej godzina odpowiada określonej sumie pieniędzy. Posiadam autorytet wynikający z mojego wykształcenia i wartość będącą wykładnikiem dość wysokiego stanowiska. Nie chcę żyć gorzej od innych, zajmujących się rzeczami bezużytecznymi.
"Nurek", Hans Henny Jahnn
kwestię wypowiada lekarz, a sprawa dotyczy całego gatunku zgodnych z Literą pozorantów
środa, 28 grudnia 2011
wtorek, 27 grudnia 2011
poniedziałek, 26 grudnia 2011
Primo Levi wyznawał „pochwałę nieczystości” — w tym, co wymieszane, niejednoznaczne, różnorodne widział zmianę oraz przejaw życia. Przerażał go monolit postulowanej przez faszystów nieskazitelnej cnoty i jednolitego społeczeństwa. Jeśli zatem był moralistą, to jako etyk łączył stanowczość w fundamentalnych sprawach z rezerwą w ferowaniu pozornie łatwych wyroków.
jeśli tego chcesz
niedziela, 25 grudnia 2011
sobota, 24 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
czwartek, 22 grudnia 2011
„Naszą jedyną nadzieją jest teraz obalenie armii dzięki broni, jaką jest sztuka. Od 13 do 25 stycznia ulice Egiptu będą świadkiem antywojskowej eksplozji street artu. Jeśli jesteś artystą ulicznym w jakimkolwiek innym zakątku świata, proszę, zrób, co możesz w swoim mieście, żeby nam pomóc. Jeśli tworzysz komiksy, jesteś muzykiem, robisz filmy, lub posiadasz jakikolwiek inny talent, będzie to dla nas wielka pomoc. Jeśli możesz zrobić cokolwiek przed zaplanowaną datą, proszę, zrób to! Potrzebujemy każdej pomocy.
Znalezienie inspiracji nie jest trudne – odwiedź scaf-crimes.blogspot.com
W imieniu całej egispkiej społeczności artystów ulicznych dziękuję każdemu, kto zechce nam pomóc. Wasza sztuka może uratować życie wielu osobom.”
Egipcjanki rozwścieczył film, który w weekend trafił do internetu. Widać na nim, jak kilku uzbrojonych po zęby policjantów przewraca na ziemię kobietę ubraną w długą czarną abaję (tradycyjny arabski płaszcz), ze szczelnie zakrytą twarzą i włosami. Kiedy upada, policjanci podciągają jej ubranie do góry, odsłaniając niebieski stanik
środa, 21 grudnia 2011
wtorek, 20 grudnia 2011
Nauka nie spoczywa na niewzruszonych podstawach. Śmiała struktura teorii naukowych jak gdyby wznosi się nad grzęzawiskiem. Przypomina gmach wzniesiony na słupach wbijanych z góry w to grzęzawisko, lecz niesięgających żadnej naturalnej ani „danej” podstawy. Wbijanie słupów przerywamy wcale nie dlatego, że osiągnęliśmy twardą ziemię. Przerywamy po prostu wtedy, gdy uznamy, że tkwią one wystarczająco mocno, aby przynajmniej tymczasowo udźwignąć strukturę.
Karl R. Popper
niedziela, 18 grudnia 2011
sobota, 17 grudnia 2011
Mathilde jest upośledzona i zostanie wysterylizowana wbrew swojej woli. Decyzję podpisało trzech lekarzy, eugenik i kobieta polityk. Co powodowało eugenikiem, wiemy dość dobrze. Siedem lat wcześniej objaśniał w parlamencie, że „tak zwani włóczędzy dość powszechnie bywają niepełnowartościowi i […] mogą być sterylizowani bez wyrażenia zgody” Ale czym kierowała się kobieta polityk?
Nie dowiemy się rzecz jasna, co myślała Inga Thorsson.
W uzasadnieniu decyzji znajdujemy jednak informację Zarządu Opieki Społecznej, że zasiłki Mathilde kosztowały społeczeństwo siedemset dziewięćdziesiąt pięć koron. A teraz miała urodzić dziecko. [...]
Czynniki, które zdają się przesądzać o tym, czy dane państwo decydowało się dokonywać czystki wśród swoich obywateli, nie były zależne od układu sił politycznych. To raczej kwestia długich historycznych trendów oraz głęboko zakorzenionych tradycji politycznych i moralnych, które zdają się silniejsze i starsze niż na przykład podział na prawicę i lewicę. Tylko z tej perspektywy można zrozumieć brak zainteresowania eugeniką włoskiego faszyzmu oraz entuzjazm nordyckiej socjaldemokracji.
To, że polityka eugeniczna skompromitowała się, nie oznacza, że wymarły schematy myślowe. Jest prawdopodobne, że struktury mentalne i polityczne, które umożliwiły przymusową sterylizację „niepełnowartościowych”, w przyszłości mogą przyjąć formę priorytetów w służbie zdrowia albo przy stosowaniu diagnostyki płodu czy manipulacji genetycznych.
"Higieniści. Z dziejów eugeniki." Maciej Zaremba
Szwedzcy higieniści w poszukiwaniu społeczeństwa dobrobytu i jednostki idealnej, "rasowo czystej" oraz usuwania "życia niewartego bycia". W Skandynawii to już przeszłość. Jednak "racjonalna i humanitarna" hodowla ludzi rozpala wyobraźnię niejednego, zabiegającego o sympatię wyborców, polityka.
piątek, 16 grudnia 2011
czwartek, 15 grudnia 2011
Jako student prawa mieszkałem na stancji, gdzie próbowałem zgłębić filozofię prawa. Obok mieszkała samotna matka, dziewczyna z dzieckiem, które bezustannie płakało. Bóg jeden wie, co we mnie wstąpiło. Pewnego zimowego wieczora doprowadzony do ostateczności wpadłem do jej mieszkania, ona siedząc przy stole, szyła jakieś ubranka, dzieciak płakał. Wiadomo, za ojcem, oczywiście! Był tam jeszcze taki staroświecki piecyk na węgiel, rozrzarzony do czerwoności. Wyszarpnąłem dzieciaka z kołyski, podniosłem go prawą ręką za nogi, lewą złapałem za pogrzebacz, odsunąłem fajerkę i trzymałem go głową w dół nad żarem. Nie odezwałem się ani słowem, tylko patrzyłem na tę dziewczynę. Ona siedziała skamieniała, wyglądała jak swoja własna fotografia. Dzieciak też zamilkł. "Odkrycie nieba", Harry Mulisch
niedziela, 11 grudnia 2011
sobota, 10 grudnia 2011
piątek, 9 grudnia 2011
Jak rozżarzony chaos Hiroszimy ma się do platońskiej bryły? Jednego nie sposób pojąć z perspektywy drugiego, chociaż z niego się właśnie wzięło. Jak zrozumieć człowieka z perspektywy zapłodnionego jajeczka? Jak w ogóle można pojąć cokolwiek?
Rzeczywistość to nie sylogizm à la Sokrates: "Sokrates jest człowiekiem" - wszyscy ludzie są śmiertelni - zatem Sokrates jest śmiertelny", tylko raczej: Helga jest człowiekiem - wszystkie budki telefoniczne są zdewastowane - zatem Helga musi umrzeć". Albo: "Hitler jest człowiekiem - wszyscy Żydzi to zwierzęta - zatem wszyscy Żydzi muszą umrzeć".
"Odkrycie nieba", Harry Mulisch, czytać koniecznie
czwartek, 8 grudnia 2011
Ogólnie wszystkie problemy dotyczące wolności wypowiedzi staną się jasne, jeżeli przyjmiemy, że taka wolność jest potrzebą umysłu i że umysł zamieszkuje wyłącznie w ludzkiej istocie rozpatrywanej jako jednostka. Nie ma zbiorowego korzystania z umysłu. [...]
Ochrona wolności myślenia wymaga natomiast, aby prawo zabraniało wyrażania przekonań. Gdy bowiem grupa zaczyna posiadać przekonania, zmierza nieuchronnie do tego, aby narzucać je swoim członkom. Wcześniej czy później poszczególne osoby, jeżeli nie opuszczą grupy, poczują się bardziej lub mniej ostro skrępowane przy wypowiadaniu na temat bardziej lub mniej poważnych spraw swoich odmiennych przekonań. Ale zerwanie z grupą, której jest się członkiem, powoduje zawsze cierpienia, w każdym razie udrękę emocjonalną. Ile jednak ryzyko i możliwość cierpienia są zdrowymi i koniecznymi składnikami działania, o tyle są to rzeczy niezdrowe przy korzystaniu z umysłu. Choćby lekka obawa wywołuje zawsze, zależnie od stopnia odwagi, załamanie lub sztywność, a nie potrzeba więcej, aby uszkodzić niezmiernie delikatny i kruchy precyzyjny przyrząd, jaki stanowi umysł. Nawet przyjaźń jest pod tym względem wielkim niebezpieczeństwem. Umysł zostaje pokonany, gdy słówko "my" poprzedza jawnie lub skrycie wyrażanie myśli. Gdy zaś światło umysłu słabnie, szybko gubi się umiłowanie dobra.
Natychmiastowym praktycznym rozwiązaniem jest zniesienie partii politycznych.
"Zakorzenienie" Simone Weil
środa, 7 grudnia 2011
wtorek, 6 grudnia 2011
poniedziałek, 5 grudnia 2011
niedziela, 4 grudnia 2011
sobota, 3 grudnia 2011
piątek, 2 grudnia 2011
Grafika Lynxa niebo, słońce, ziemia... to świetny prezent na święta. Inne przedmioty z aukcji na rzecz Kamila Buczkowskiego są do obejrzenia na stronie kamilbuczkowski.pl
środa, 30 listopada 2011
JOY HARIO
Zwracam cię
Wyrzekam się ciebie, moja piękna i straszna
obawo. Wyrzekam się ciebie. Byłaś mi ukochaną
i znienawidzoną bliźniaczką, ale teraz, nie przyznaję
się już do ciebie. Wyrzekam się ciebie z całym
bólem jakiego doznałabym przy śmierci
mych córek.
Nie jesteś już moją krewną.
Zwracam cię białym kołnierzykom,
którzy spalili mój dom, zasiekli mi dzieci,
zgwałcili braci i siostry.
Zwracam cię tym, którzy skradli
żywność z naszych talerzy kiedyśmy głodowali.
Wyrzekam się ciebie, moja obawo, bo stawiasz
te obrazy przede mną, a ja urodziłam się
z oczmi, które nigdy nie mogą się zamknąć.
Wyrzekam się ciebie, moja obawo, abyś mnie już dłużej
nie trzymała nagiej i zmarzniętej w zimie,
ani też nie dusiła pod kocami latem.
Wyrzekam się ciebie
Wyrzekam się ciebie
Wyrzekam się ciebie
Wyrzekam się ciebie
Nie boję się złościć.
Nie boję się cieszyć.
Nie boję się być czarną.
Nie boję się być białą.
Nie boję się być głodną.
Nie boję się być sytą.
Nie boję się być nawiedzoną.
Nie boję się być kochaną.
Być kochaną, być kochaną, moja obawo.
Och, dusiłaś mnie, ale dałam ci smycz.
Rwałaś mi wnętrzności, ale dałam ci nóż.
Pożerałaś mnie, ale sama położyłam się na ogniu.
Odzyskałam siebie, moja obawo.
Nie jesteś już moim cieniem.
Nie będę cię trzymać na rękach.
Nie możesz żyć w moich oczach, uszach, moim głosie,
moim brzuchu w w mym sercu, mym sercu
mym sercu mym sercu
Ale podejdź tu, moja obawo
ja żyję, a ty tak się boisz
umierania.
przełożył Marek Maciołek
wtorek, 29 listopada 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)