środa, 5 grudnia 2012


Lecz nie tylko dla wiarygodności bohaterowie tego pisarza obnażają dusze przed czytelnikiem z nieomal kalwińską nieustępliwością. Jest jeszcze coś, co każe Dostojewskiemu wywracać na nice ich życie i rozpruwać każdą fałdę i każdą zmarszczkę w brudnej bieliźnie ich psychiki, nie jest to także poszukiwanie prawdy. Bo wyniki jego śledztwa ujawniają więcej niż prawdę; ukazują samą materię życia - i jak licha jest ta materia. Siłą, która każe mu to robić, jest żarłoczność jego języka, osiągającego w końcu punkt, w którym nie zadowala go już Bóg, człowiek, rzeczywistość, wina, śmierć, nieskończoność, zbawienie, powietrze, ziemia, woda, ogień, pieniądze, i wtedy rzuca wyzwanie sam sobie.
Josif Brodski, esej Potęga żywiołów, Zeszyty Literackie, 1996, nr 3, tłum. Krystyna Tarnowska, Andrzej Konarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz