piątek, 7 grudnia 2012


Lecz Kundera kontynuuje: "Skąd ta nagła niechęć do Dostojewskiego? Czyżby był to antyrosyjski odruch Czecha poranionego okupacją swego kraju? Nie, gdyż nie przestałem na przykład wielbić Czechowa. Czy opadły mnie wątpliwości, dotyczące artystycznych walorów prozy Dostojewskiego? Nie, ponieważ ta niechęć wybuchła we mnie całkiem niespodziewanie, nie mogło być mowy o jakiejkolwiek obiektywności. W powieściach Dostojewskiego drażnił mnie ich  k l i m a t: uniwersum, w którym wszystko staje się uczuciem , gdzie więc, innymi słowy, emocje, sentymenty są podniesione do rangi wartości i prawd."

Dalej Kundera występuje przeciwko niekoherencji uczuć, i, dostrzegając jakie szkody uczucie przyniosło naszej cywilizacji, wychwala pod niebiosa jego przeciwieństwo, racjonalną myśl, rozum i sceptycyzm. Umieszcza je przy tym precyzyjnie na Zachodzie. Natomiast obszar, na którym uczucia są "uważane za wartości same w sobie, kryterium prawdy, usprawiedliwienie każdego postępowania", znajduje się mniej więcej tam, gdzie wskazuje jego palec, w stronę, skąd przyszedł Dostojewski i cżołgi. Tam w okolicy, w której uczucia duszą myśli, "najszlachetniejsze uczucia patriotyczne służą do usprawiedliwienia najgorszych z możliwych zbrodni, a człowiek, którego pierś rozsadza liryczny ferwor, dopuszcza się okrucieństw, powołując się na święte imię miłości".

Cóż, to nieprawda, a każdym razie nie jest to takie proste. Okrucieństwa popełnione i popełniane nadal w tamtej okolicy odwołują się nie do miłości, lecz to konieczności - i to historycznej. Pojęcię historycznej konieczności wypracowane zostało przez racjonalną filozofię i przybyło do Rosji z Zachodu. Teoria szlachetnego dzikusa, zasadniczo dobrej natury ludzkiej, korumpowanej przez złe instytucje społeczne, wyobrażenie idealnego państwa, sprawiedliwości społecznej i tak dalej - wszystkie te koncepty zrodziły się i rozkwitły nie nad brzegami Wołgi. Powinno się zapewne odeprzeć pokusę przypisywania bezsilnym, lecz utalentowanym pasożytom osiemnastowiecznego Paryża odpowiedzialności za powstanie nowoczesnego policyjnego państwa. Nie trzeba jednak zapominać, że "Das Kapital" przetłumaczony został na rosyjski z niemieckiego.
Josif Brodski, Dlaczego Kundera myli się co do Dostojewskiego, Zeszyty Literackie, 1996, nr 3, tłum. Adam Zagajewski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz