piątek, 23 marca 2012


Neurologia kryje w sobie poetykę przyszłości o tyle, o ile dotarcie do głębszych pokładów mózgu, oznaczanie ich przez niepowtarzalne engramy, jest celem poety. Goniąc za śladami w pamięci, wszelkie inne sprawy swojego życia poddaje on obsesyjnej idei: być tylko po to, włączać się w kontinuum zgęszczonych obrazów; w tym tkwi nieuleczalna maniakalność jego zajęcia. Jedna strofa Kallimacha z Cyreny daje mu takie samo poczucie teraźniejszości, jak wołanie listonosza pod drzwiami. Ze słow towarzyszki życia poeta wysłyszy być może więcej pogłosów, niż w danej chwili chciałaby przyznać uczuciowa dyplomacja. Tak uważnie wsłuchuje się w gwarne głosy różnych epok, we współczesne cytaty i strzępy językowe, że najwyrazistrze z nich zapadają gdzieś w najgłębsze odgałęzienia jego słuchu... Aż jakaś linijka, jakieś słowo kodowe da przyrzeczenie: Tu właśnie stopą dotkniesz gruntu.
Durs Grünbein, "Mój babiloński Mózg", przełożył Jakub Ekier

równoczesność nierównoczesnego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz