wtorek, 16 sierpnia 2011

Soroki, Mołdawia

Bajka feministyczna
Dawno, dawno temu była sobie mała królewna, która umiała świetnie gwizdać.
- Nie gwiżdż - mówiła jej matka.
- Nie gwiżdż - powtarzał ojciec, ale dziecku dobrze szło gwizdanie i gwizdać nie przestawało. Minęły lata i mała królewna stała się kobietą. Teraz gwizdała pięknie. Rodzice się zamartwiali.
- Kto poślubi gwiżdżącą kobietę? - ubolewała zatroskana matka.
- No cóż - rzekł ojciec - postaramy się zrobić, co w naszej mocy. Oddam połowę swego królestwa i księżniczkę za żonę temu, kto zagwiżdże od niej lepiej.
Posłusznie ogłoszono wolę króla i wkrótce pałac wypełnił się gwiżdżącymi konkurentami. Powstał wielki hałas. Większość gwizdała okropnie, kilku dobrze, lecz księżniczka gwizdała lepiej i z łatwością wszystkich pokonała. Król był niezadowolony, ale królewna rzekła:
- Nic nie szkodzi, ojcze. Pozwól, że ja urządzę sprawdzian. Potem zwróciła się do konkurentów:
- Czy przyznajecie, że zostaliście pokonani w sposób uczciwy?
- Nie - ryknęli wszyscy. - Według nas były to czary lub jakaś sztuczka.
Lecz jeden z nich rzekł:
- Tak. Tak - powiedział - zostałem pokonany w sposób uczciwy.
Królewna uśmiechnęla się i zwracając do ojca wskazała mężczyznę.
- Jeśli mnie zechce - powiedziała - wyjdę za niego.

Suniti Namjoshi, "Feminist fables"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz