czwartek, 11 kwietnia 2013


House of Cards, reżyseria Beau Willimon

Susan Sontag, "O fotografii"
Esej "W platońskiej jaskini"
Fotografia narzuca nam pogląd, że poznamy świat, jeżeli zgodzimy się, aby wyglądał tak, jak na fotograficznym zapisie. Ale taka zgoda - to przeciwieństwo rozumienia. Rozumienie zaczyna się od niezgody na świat, jaki dostrzegamy, ale szansa takiej odmowy przesądza o możliwości poznania i zagłębienia się w jego istotę. Ściśle rzecz biorąc, nigdy niczego nie zrozumiemy dzięki fotografii. Oczywiście, zdjęcia wypełniają luki w myślowych obrazach przeszłości i teraźniejszości; na przykład obraz nowojorskiej nędzy ukazywanej przez Jacoba Riisa w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia jest niesłychanie pouczający dla tych, którzy nie zdawali sobie sprawy z tego, że biedota miejska w Ameryce u schyłku dziewiętnastego wieku była aż tak „dickensowska". Niemniej, ukazując świat za pomocą aparatu fotograficznego, zawsze więcej informacji ukrywamy, niż pokazujemy.

Esej „Ameryka wyłania się z wolna zza fotografii”
Prace Arbus stanowią dobry przykład czołowej tendencji w „wysokiej" sztuce krajów kapitalistycznych: tendencji do stłumienia albo przynajmniej zmniejszenia skrupułów. Wiele dzieł sztuki współczesnej poświęcono obniżeniu poprzeczki przed tym, co uznaje się za okropne, przyzwyczajając nas do tego, czego dawniej nie mogliśmy znieść, gdyż zanadto nas to szokowało, bolało albo zawstydzało. Sztuka zmieniała moralność -korpus psychicznych przyzwyczajeń i publicznych sankcji, które zakreślają niejasną granicę między tym, czego spontanicznie nie znosimy w życiu uczuciowym, a tym, co tolerujemy. Stopniowe tłumienie skrupułów przybliża nas do nieco formalnej prawdy - do stwierdzenia, że sztuka i moralność tworzą arbitralne tabu. Ale zdolność do strawienia rosnącej groteskowości obrazów (nieruchomych i poruszających się) i druków została osiągnięta za wysoką cenę. Na dłuższą metę nie oznacza wyzwolenia, ale uszczerbek dla osobowości: pseudooswojenie z koszmarem potęguje alienację, zmniejsza naszą zdolność do reagowania w normalnym życiu.

Esej "Melancholijne przedmioty"
Fotografia pojmowana jako dokumentacja społeczna stała się narzędziem klasy średniej, zarówno w wersji gorliwie zaanga- żowanej jak i przyzwalającej, ciekawskiej i obojętnej. Stała się narzędziem kształtowania poglądów ochrzczonych mianem humanizmu, poglądów, które głosiły, że slumsy są najbardziej ekscytującą scenerią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz