czwartek, 19 maja 2011


Już od dawna we wszystkich dziedzinach bez wyjątku utytułowani strażnicy duchowych wartości przez własne zaniedbanie i bez żadnego zewnętrznego przymusu pozwolili im podupadać. Pewnego rodzaju obawa przeszkadza nam się do tego przyznać, jak gdybyśmy ryzykowali w ten sposób, że wyrządzimy szkodę samym wartościom. Ale to nieprawda, bo w ogarniającym nas bardzo długim być może okresie bólu i upokorzenia odnajdziemy pewnego dnia to, czego nam brakuje, tylko pod warunkiem, że z całej duszy odczujemy, w jakim stopniu zasłużyliśmy na swój los. Widzimy, jak siła wojska coraz bardziej ujarzmia rozum, a cierpienie sprawia, że dzisiaj wszyscy odczuwają to jarzmo. Rozum zniżył się już jednak do stanu poddaństwa, zanim musiał być komukolwiek posłuszny. Jeżeli ktoś wystawi się jako niewolnik na sprzedaż, to co w tym dziwnego, że znajdzie pana?
Przetaczająca się wokół burza wykorzeniła wartości, zburzyła ich hierarchie i podała je wszystkie w wątpliwość, aby je ważyć na zawsze fałszywej wadze siły. My jednak w tym czasie podajmy je również wszystkie w wątpliwość, każdy z nas na własny rachunek, zważmy je wszystkie we własnym wnętrzu z milczącym skupieniem i życzmy sobie, aby było nam dane uczynić sprawiedliwą wagę z własnego sumienia.

Simone Weil, "Przemyślenia w związku z teorią kwantów"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz