wtorek, 31 grudnia 2013


«To Ty? Ty?» Ale nie otrzymawszy odpowiedzi, szybko dodaje: «Nie odpowiadaj mi, milcz. Zresztą cóż mógłbyś odpowiedzieć? Wiem aż za dobrze, co byś mi odpowiedział. A w ogóle to nie masz już prawa dodawać czegokolwiek do tego, co zostało przez Ciebie wcześniej wypowiedziane. Dlaczego przychodzisz nam przeszkadzać? Bo że przychodzisz, aby nam przeszkadzać, to sam dobrze wiesz. A czy wiesz, co się stanie jutro? Nie wiem, ktoś Ty, i wiedzieć nie chcę, czy to Ty, czy tylko Jego podobieństwo, sobowtór, ale możesz być pewny, że jutro Cię zasądzę i spalę na stosie jako najgorszego z heretyków, a ten sam lud, który dziś żałował Twoje stopy, jutro na jedno moje skinienie rzuci się do podgarniania węgli na Twoim stosie. Wiesz o tym czy nie? Tak, Ty chyba jednak zdajesz sobie z tego sprawę» - dodał na zakończenie głęboko zamyślony, nie odrywając ani na moment przenikliwego spojrzenia skierowanego na swojego więźnia.
Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow, Legenda o wielkim inkwizytorze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz