czwartek, 5 kwietnia 2012


Wszystko w relacji Oskara jest dwuznaczne, migotliwe. Opowiada on jako trzydziestoletni mężczyzna, w szpitalnym łożku, które jest dla niego azylem, tak jak miała nim być podobno jego kondycja wiecznego dziecka, porozumiewającego się ze światem grą na bębenku. Opowiada w czasie nie zakończonego procesu o morderstwo, by wytłumaczyć siebie i swoje rzeczywiste czy domniemane winy. Co jest prawdą w jego opowieści wypowiedzianej, wygranej czy wykłamanej pielgrzymowi w adenauerowskich Niemczech? Można zacząć od stawiania znaków zapytania przy sprawach fabularnie najbardziej podstawowych. Na ile serio traktować hiperbolicznie groteskową historię świadomych decyzji niemowlęcia i trzylatka, historię zamierzonego skoku do piwnicy jako gestu odmowy? Czy to skok w konwencję literatury fantastycznej, czy mitotwórstwo, taki sposób interpretowania własnych doświadczeń biograficznych, który jest próbą uniknięcia odpowiedzialności?
Prof. Maria Żmigrodzka w "Polskie pytania o Grassa", pod redakcją Marii Janion, s. 57

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz