niedziela, 27 listopada 2011
Na słowo "dom" uśmiechnęliśmy się wszyscy trzej,
A jeden je powtórzył, z takim uśmiechem, że każdy
Wiedział, co on myśli, a nikt nie chciał tego wyrazić.
Pomiędzy trzy leżące w różnych stronach hrabstwa
Byliśmy rozdzieleni i oto popatrzyliśmy na siebie
Ze zdziwieniem, już wiedząc, że nie jesteśmy przyjaciółmi,
Ale towarzyszami w unii, która na tym,
Że jest konieczna, kończy się jak powinna.
Edward Thomas, przekł. Zygmunta Kubiaka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz