poniedziałek, 4 lipca 2011


Panna Stern z rózgą i pejczem, Matka Boska Boleściwa w skórzanej masce i w butach na cienkich, złowieszczych obcasach to czysta fantazja, zniekształcona wersja porzekadła: "Ręka, która buja kołyską, rządzi światem". Ta dłoń buja kołyskę, w której śni jej klient, lecz nic ponad to. Dominacja panny Stern istnieje tylko w sypialni. Panna Stern może posługiwać się narzędziami, które klientowi kojarzą się z niebem, piekłem albo czyśćcem, może zadawać mu gwałt, dręczyć go, obrzucać ekstrementami, lecz jej okrucieństwo będzie zaledwie manifestacją poczucia winy ofiary lub pacjenta wobec jego własnej seksualności, która napawa go wstrętem. Panna Stern nie jest okrutna dla własnej satysfakcji. Pozornie dominując spełnia iście poddańczą rolę; panna Stern i jej umowna ofiara zawarli pakt równie poniżający dla obu stron.
"Pornografia w służbie kobiet", Angela Carter, przełożyła Małgorzata Golewska-Stafiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz