poniedziałek, 7 lutego 2011
Kapliczka, okolice Nieporętu
Cała sprawa polega na tym, aby jak najwięcej rzeczywistości biologicznej wprowadzić na wyższe piętra świadomości. Ale to jest bardzo trudne. Bardzo rzadko to się udaje. Z chwilą bowiem, gdy swoje malowdło zanadto obciążę elementami pewnych uwarunkowań biologicznych, przestaje ono być ikoną. I odwrotnie, przez zbytnie wysublimowanie postaci powstaje symbol. A tu chodzi o to, aby ta "winda" jadąca na wyższe piętra świadomości mogła jak najwięcej udźwignąć.
Rozmowy z Jerzym Nowosielskim, Zbigniew Podgórzec, s.95
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz